Dla fanów PlayStation to zaczyna być frustrujące. Sony ogłosiło tegoroczne State of Play na lato 2025, ale już oficjalnie wiadomo — nie będzie to pełnoprawny PlayStation Showcase. To oznacza, że od ostatniego dużego pokazu mijają właśnie dwa lata. I coraz więcej osób zadaje sobie jedno pytanie: dlaczego Sony milczy w sprawie swoich gier?
Maj 2023. Sony prezentuje nowości ze swojej stajni. Tyle że to, co miało być świętem graczy, szybko stało się źródłem rozczarowania. Concord – jedna z gwiazd pokazu – okazał się spektakularną wpadką. Marathon, który wciąż zmierza do premiery, wygląda jak projekt z problemami. A Fairgames? Coraz częściej mówi się o tym, że może podzielić los wcześniejszych porażek. Z tamtego Showcase’a nie zostało wiele. A w jego miejsce… cisza.
Z zapowiedzi nadchodzącego State of Play dowiadujemy się, że Sony pokaże “gry od twórców z całego świata”. Brzmi ładnie, ale ani słowa o tytułach first-party. A przecież to właśnie gry od studiów takich jak Naughty Dog, Santa Monica czy Insomniac napędzały przez lata sukces PlayStation.
A tymczasem:
Trudno nie odnieść wrażenia, że wewnętrzne studia Sony są albo w fazie przejściowej, albo po prostu w kryzysie.
Zobacz też: Najbardziej polska gra, w jaką grałem. Holstin po prostu musi się udać
Dziś na radarze widać zaledwie dwa tytuły: Ghost of Yotei i Saros. I choć mogą okazać się świetne, to zdecydowanie za mało, by zbudować wokół nich cały Showcase. Może właśnie dlatego Sony od dwóch lat nie organizuje dużego wydarzenia — bo nie ma czym rzucić na stół.
Źródło: playstationlifestyle.net
Artykuł Dwa lata bez PlayStation Showcase. Czy Sony naprawdę nie ma nic do pokazania? pochodzi z serwisu PlanetaGracza.pl.